sobota, 24 lipca 2010

dobrze być w domu

Zawsze chciałam być typem dziewczyny co to może spakować walizki w godzinę i wyjechać w samotną podróż na drugi koniec świata. Jak się jednak okazuje nawet tygodniowy pobyt w Londynie z dala od domu, od moich bliskich i ukochanych sprawił, że tęskniłam bardzo. Tęskniłam, mimo tego, że nie było mi źle, a wręcz przeciwnie - wszyscy byli dla mnie mili i opiekuńczy i czułam się dobrze w tym dużym i zatłoczonym mieście. Czy nie można tak po prostu mieć wszystkiego na raz?

Polskie leniwe dziś. Bez pośpiechu. Celebrujemy wspólne posiłki, bo już niedługo nasze drogi rozejdą się. Zaraz przyjdzie czas pakować walizki i przeprowadzać się w nowe miejsca. Ale z nimi, ja to wiem, niezależnie od tego gdzie mieszkamy, zawsze będziemy razem. Jak to mówią - dobrze mieć takie osoby - do tańca i do różańca.

Gdynia jest super. Gdy kiszki grają marsza polecam kierunek Batory. W okolicy trzy moje ulubione miejsca. 1. Tokyo Sushi, 2. Tandoor - Indian Food jakiego nie znacie 3. Thai Hut - wyśmienita kuchnia tajska i śliwkowe wino!

Dziś opcja numer 2.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz