środa, 19 maja 2010

Retro one

Za 5 tygodni będę miała swoje własne EAT, PRAY, LOVE (http://en.wikipedia.org/wiki/Eat,_Pray,_Love). W wersji miejskiej, polskiej, ale i tak fajnej.
Kiedyś, mam nadzieję, dane mi będzie przeżyć prawdziwe, roczne i na wielką skalę.

Tymczasem. Dostałam rower! Przedwczesny prezent urodzinowy! I piękny jest. I od wyjątkowej osoby. To wszystko sprawia, że bardzo chciałabym prosić o więcej słońca i mniej sesji, aby móc jeździć i jeździć. Bez opamiętania i bez zegarka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz