niedziela, 24 stycznia 2010

Rutyna zabija

Zawsze myślałam, że Rutyna to największe zło, na jakie człowiek może sobie pozwolić. Jak Cię dopadnie to wykańcza od wewnątrz. Stopniowo traci się całą tą niepowtarzalną spontaniczność i tylko odruchowo wykonuje się przypisane nam obowiązki. Uparcie twierdziłam, że kogo jak kogo, ale mnie to nie spotka! W Polsce przynajmniej. W Szwecji w pewnym czasie działałam jak robot, ale było mi łatwiej ponieważ wiedziałam,że to tymczasowe, że gdzieś tam daleko, daleko, ale czeka mnie fajniejsze, inne życie.
A jednak. Stało się. Złamałam swoją zasadę numer jeden.
Z jednej strony można głośno powiedzieć: użalanie się. Być na studiach, pracować - gorsze się rzeczy w życiu mogą wydarzyć.
I po raz kolejny mówię: A jednak.
W pracy: "O przepraszam ja nie mogę. Zakuwać muszę. Przeglądam strony giełd, a w głowie wirują myśli - co tu zrobić by zdać ten przedmiot, czy zaliczę to koło, kiedy przeczytam tę książkę?
Na studiach: "Mnie nie będzie, czy mogę w innym terminie, oh, a tego nie mam, o tym zapomniałam, tego nie napisałam..."
I tak w dwóch miejscach na raz, w żadnym na stałe. Poświęcenie i zaangażowanie wypadły ze słownika.
Kiedy będę mogła przeczytać coś dla przyjemności, czy kiedyś będę na bieżąco i w temacie? Wątpię.
Moje dawne postanowienie - regularna joga i aerobik przynajmniej dwa razy w tygodniu poszły w niepamięć. Aneta Kręglicka by mną pogardziła. W wieku lat 40 nie będę reklamować APART. Zamiast tego będę postacią na miarę Violetty Villas - szalonej, z włosami a'la podstarzała Mała Syrenka, z permanentnym makijażem, gromadą psów i pałacem na końcu świata.
Ale pocieszam się. Opłaci się. I może kiedyś z dumą spojrzę w lustro. Trzymam się tego i idę dalej.

niedziela, 10 stycznia 2010

Swojska romantyczność

Miłość z filmów romantycznych wydaje się być piękną i idealną. I taką pozostaje. W filmach.
Miłość w życiu jest trudna i skomplikowana, ale jak się już ją poczuje, to słowa banalność i tendencyjność nabierają całkiem nowego znaczenia.
Przeżywasz to co wszyscy, a jednak jest to unikatowe, jedyne w swoim rodzaju. Bo Twoje.
Z perspektywy innych jesteś po prostu kolejną zakochaną osobą, jednak patrząc Twoimi oczami, to coś jedynie Twojego, dla Ciebie, dzięki Tobie.
Idealistyczne gadanie? Zgadza się, po raz kolejny. Przyznaję się - romantyczny nastrój mnie dziś dopadł i mętlik zasiał.
Wyciskaczom łez mówimy zdecydowane NIE i czekamy na swoją własną, miłosną rzeczywistość.

MUSIC: Hall & Oates - You Make My Dreams